Ogłoszenie, ważne, czytać!

Pojawił się pewien pomysł w mojej głowie, ale tu sprawa zależy od was. Aby uaktywnić bloga, możecie dawać requesty, jako że sama z siebie nie wiem, w którą stronę kierować myśli. Dacie jakiś pomysł, a... kto wie. Może wena naprawdę mnie dotknie. Jeśli macie jakiś pomysł mangowy, bądź nie - to czekam!

*oferta nie dotyczy hard yaoi i hentai*

środa, 30 lipca 2014

Przepraszam?

Witam, cześć i czołem!
Ktoś jeszcze o mnie pamięta? Nie? Buuu :<
Nie dodaje tu nic od pół roku - czyli od czasu, kiedy żyje bez komputera. Nawet teraz piszę z telefonu.
Nie znaczy to, że nic nie piszę (od czegoś w końcu ten telefon jest), ale nie dodaje (lub nie dokańczam, takie w moim stylu, c'nie?).
W sumie trochę jestem zawiedziona, że nikt nic się nie odezwał, mimo że zostawiłam nawet moje dane kontaktowe, ale jakoś to przeżyje. Odcięłam się od świata blogera.
Rany, rany. Jak ja depresyjnie teraz piszę. No ale miałam przypływ uczuć, że czas coś wytłumaczyć!
Jeśli jednak ktoś to przeczyta, to może powiedzieć, czy powinnam coś tu update'ować. Czy to z telefonu, czy też nie.
Da da da~

wtorek, 11 lutego 2014

Mors tua vita mea - rozdział 2

Akhm... Tak, wiem, długo mnie nie było. Tak się jednak złożyło, że moje oceny z wypracowań idąc znów w dół z poziomem i nie mam wyjścia - muszę trochę popisać, by niedostawać trójczyn! 
Tak samo wyłączyłam się nieźle blogowo, bo jedynym moim kontaktem ze światem opowiadań był mój email i obowiązywała zasada "Czego nie ma na emailu, to nie istnieje".


By ułatwić sprawę:

         czekan & berdysz

czwartek, 12 grudnia 2013

Urodzinki! AoKise prezent.

Nie, nie, nie moje! Kaori niejakiej, która yaoi zatruwa Polskę i jest winna klęski niektórych ludzkich psychik, które zmuszone były słuchać o kastracji i innych związanych z gejami rzeczach. 
Taaak... Piękny wstęp.
Niemniej jednak starałam się z tej okazji zrobić parę rzeczy, ale że tylko jedna została wykonana do poziomu, w którym chociaż da się ją jej pokazać. 

NIE, NIE, NIE, KAŚKA, NIE SPODZIEWAJ SIĘ JAKOŚ HIPER SUPER. Mimo wszystko moja możliwość i wena do pisania o gejach jest nieco ograniczona. Umysł nie pozwala mi znaleźć jakiegoś MEGA pomysła do twojej ulubionej pary. Ta miniaturka to jedyne co mi się w miarę udało. Przepraszam. Inne próby nawet nie są warte pokazania ;-;

czwartek, 7 listopada 2013

"Dzień, w którym stałeś się mordercą" oraz "Apokaliptyczny sen"

Miniaturki z mojego starego bloga, którego chciałam usunąć w jego 1. urodziny, jednak niestety onet mi na to nie pozwala \o/ do tej pory nie mogę się zalogować.

Są one dwie i są króciutkie, jednak ja naprawdę je lubię, zwłaszcza tą pierwszą, która mnie nawet napawa dum. Nie chcę, by zniknęły, kiedy tamten blog pójdzie użyźniać glebę w okolicach cmentarza. Tematyka raczej depresyjna, niż lekka. 

Zaraz uzupełnie w spisie treści opis do Mors Tua Vita Mea, a dla waszych oczu zostawiam wam Dzień w którym stałeś się mordercą i Apokaliptyczny Sen.

Enjoy!


„Dzień, w którym stałeś sie mordercą” 

niedziela, 29 września 2013

Mors tua vita mea - rozdział 1.

Dawno mnie nie było. Tak wiem o tym. Wiem też, że dawno u nikogo nie komentowałam ani nic. Wyłączyłam się, przepraszam. Szereg usprawiedliwień bym mogła znaleźć, ale w sumie kogo to obchodzi, co nie?

A teraz z czym ja tu niby wam wyskakuje? A z historią własną! 3-shocik z tego będzie, podobnie jak z "Tam gdzie bohater nosił miano kata". 

Historia ta jest dla mnie bardzo ważna, głównie ze względu na to, że jest w mojej głowie od... stycznia i na dobrą sprawę piszę ją poraz drugi, gdyż to co wcześniej pisałam (i nie opublikowałam) nie zadowala mnie pod żadnym względem stylistycznie. 

Za betę dziękuję moim kochanym Prusą - Mrs 9.
Główny gatunek to przygoda i lekkie fantasy, a jedynym ostrzeżeniem jest wątek kazirodczy.

W części tekstu nie ma akapitów, gdyż wpis w blogerze, nie wiedząc czemu, mi na to nie pozwala. Przepraszam. 

Mors tua vita mea – rozdział 1.