Akhm... Tak, wiem, długo mnie nie było. Tak się jednak złożyło, że moje oceny z wypracowań idąc znów w dół z poziomem i nie mam wyjścia - muszę trochę popisać, by niedostawać trójczyn!
Tak samo wyłączyłam się nieźle blogowo, bo jedynym moim kontaktem ze światem opowiadań był mój email i obowiązywała zasada "Czego nie ma na emailu, to nie istnieje".